sobota, 1 października 2016

Jak staliśmy się chwilowymi dresażystami?

Zima zbliża się nie ubłaganie dla nas sezon zakończy się wraz z końcem tego miesiąca jakim jest Październik. Całe wakacje szaleliśmy skacząc, nie myśląc o ujeżdżeniu (mimo zawodów ujeżdżeniowych w których startowałyśmy)   teraz do tego wracamy, skupiając się głównie na dosiadzie i luźnym biodrze do którego non stop dążę. W poniedziałek skupiałam się głównie na pracy łydek natomiast w środę pracowałyśmy na ląży z Karoliną (Karolina lążowała konia a ja w końcu mogłam skupić się głównie na sobie) a dziś miałyśmy pokaz który opiszę w innym poście a później trening ujeżdżeniowy z Karoliną :) Koń chodził fajnie do czasu aż nie zobaczyła że konie schodzą z padoku no to co ona ma być gorsza i chodziła cała usztywniona i nie potrafiła się skupić na mnie i na sobie :/ trochę musiałyśmy się popoprawiać po rozluźniać i dojść do kompromisu który uzyskałyśmy :) ogólnie trening uważam za udany Karolina widzi poprawę więc są jeszcze dla nas  jeszcze jakieś szansę :) i największe szczęście koń odpowiada na moją rękę na zwykłym wędzidle :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz